Odkrycie: Przywara Strzałka

Warsztat dziadka, zapach skóry i minimalistyczne formy, czyli Monika Przywara – Strzałka i piękne ręcznie robione torby i akcesoria. Każdą z nich można personalizować grawerem!

Od kiedy tworzysz swoją markę? Czym zajmowałaś się wcześniej?

Monika: Moja marka oficjalnie istnieje prawie trzy lata. Wcześniej zajmowałam się projektowaniem odzieży, a prawdziwy początek mojej pracy zawodowej to agencja marketingowa. Myślę, że te wszystkie rzeczy, które robiłam po drodze, bardzo pomogły mi dotrzeć do miejsca, w którym jestem teraz.

Co Cię skłoniło do tego by robić torebki?

Monika: Mój dziadek szył skórzane buty. Od dziecka obserwowałam jego pracę. Pamiętam wczesne marzenia, że może kiedyś będę mogła projektować i szyć torby ze skóry naturalnej, tak jak on. Bardzo długo brakowało mi odpowiedniej wiedzy. Próbowałam zdobywać ją na własną rękę, choć w zasadzie książki o tej tematyce były już nie do zdobycia. Znalazłam zagraniczne strony internetowe, które dość szczegółowo opisywały pracę ze skórą. Wszystkiego uczyłam się na własnych błędach. Jakimś szczęśliwym zrządzeniem losu uruchomiono wtedy ze środków Unii Europejskiej szkołę kaletniczą, którą skończyłam. Zdobyłam tytuł czeladniczy i podjęłam decyzję, że jestem już wystarczająco wiarygodna, by zająć się tym profesjonalnie. Po dziennikarstwie i studiach z projektowania odzieży, ta szkoła była dla mnie nieopisanym szczęściem. Wróciłam wtedy do warsztatu mojego dziadka, wyczyściłam jego narzędzia, posegregowałam skóry i znalazłam kilka perełek. Stworzyłam małą pracownię, dokładnie w tym samym miejscu, w jego domu rodzinnym. Dotąd zajmowaliśmy jedno małe pomieszczenie, ale jesienią nasza pracownia zajmie już cały dom. Będę mogła rozszerzyć ofertę, zatrudnić nowych pracowników, wprowadzić nowe techniki. To prawdziwe szczęście!

Jak projektujesz? 

Monika: Moje projekty są bardzo klasyczne i proste. Nie podlegają sezonowości. Modele sprzed dwóch lat wciąż świetnie się sprzedają. Zwykle każdy projekt powoli dojrzewa w mojej głowie, a kiedy czuję, że wszystko już w nim perfekcyjnie pasuje, robię go od ręki. Bestsellerową torbę Tassel projektowałam w głowie prawie rok. Kiedy już przemyślałam proporcje, zrobiłam ją w godzinę. Wyszła idealnie. I od razu czułam, że będzie prawdziwą perełką. Główne założenie marki to prostota, klasyka, perfekcyjne detale. Mamy coraz więcej Klientów z zagranicy, którzy to doceniają. Ten minimalizm bardzo podoba się na przykład w Korei Południowej. To prawdziwa niespodzianka, bo wciąż dostajemy stamtąd wiele zamówień!

Produkty wykonane są z czarnej i szarek skóry. Czy chcesz pozostać przy tych dwóch kolorach?

Monika: Pół roku temu wprowadziliśmy nowy kolor – szarość. Nad tym odcieniem pracowaliśmy z garbarnią bardzo ciężko. Kolor wyszedł pięknie, a Klientki stale o tym do nas piszą. Szarość wybierają zwykle jednak nasze stałe Klientki, takie które mają już kilka modeli w czerni i chcą to trochę przełamać. Nowe Klientki zawsze wybierają czerń. Myślę, że czerń zawsze będzie naszą podstawą, a jedynie w krótkich seriach będziemy wprowadzać nowe kolory i obserwować reakcje na nie. Od dawna marzy mi się jakiś piękny odcień żółcieni.

Co Cię relaksuje, jak odpoczywasz.

Monika: Bardzo dużo czasu poświęcam teraz firmie, pracuję standardowo 6-8 godzin w ciągu dnia i dodatkowo późnym wieczorem. Dlatego wolny czas najchętniej spędzam z moimi dziećmi. Prawdziwe odetchnienie i inspirację daje mi natura, wczesne poranki. Godzina jazdy na rowerze przy wschodzie słońca i budzącym się do życia dniu, daje mi ogromną energię, spokój i siłę:)

 

Zdjęcia: Przywara Strzałka.