Targi Rzeczy Ładnych

Hygge patronuje 10 edycji Targów Rzeczy Ładnych, która odbędzie się 2-3 grudnia w budynku Ethos przy Placu Trzech Krzyży w Warszawie. Na miejscu 200 marek i projektantów z Polski.

Dziś krótki wywiad z Ajką Mroczkowską, jedną z organizatorek wydarzenia.

Kto organizuje targi?

Ajka: Ja, Anna Pruszyńska i Paweł Stremski, czyli troje przyjaciół. Znamy się bardzo długo i świetnie uzupełniamy w pracy. To wielkie szczęście pracować z ludźmi, których się lubi. Targi Rzeczy Ładnych robimy od 5 lat. Trochę nie mogę uwierzyć, że teraz będziemy je robić już 10 raz! Bardzo brakowało takiej imprezy w Warszawie i szybko wpisała się ona w życie kulturalne miasta. To od początku dawało nam dużą satysfakcję i napędzało do działania.

Od zawsze mieszkasz w Warszawie?

Ajka: Tak, tu się urodziłam i zawsze mieszkam na Pradze. Lubię jej autentyczność. Na co dzień zajmuję się targami, miesiąc temu uruchomiliśmy też platformę sprzedażową targirzeczyladnych.pl i to pochłania mi bardzo dużo czasu. Wychowuję też dwójkę dzieci, to taki dodatkowy etat 🙂

Jak to jest żyć w tym samym miejscu od urodzenia?

Ajka: Przez jakiś czas mieszkałam w Nowym Jorku, to zaspokoiło moją potrzebę przemieszczania się:) Lubię życie na Saskiej Kępie. Jest tu piękna architektura, zielono, ludzie się znają. To okolica, z której blisko do centrum, ale jednocześnie panuje tu klimat małego miasteczka.

Jak wyglądała pierwsza edycja targów?

Ajka: Interesowałam się dizajnem już od dłuższego czasu, chciałam też zrobić jakiś swój projekt. O pomyśle targów opowiedziałam Ani i Pawłowi. Oni byli w tamtym czasie zaangażowani byli w tworzenie Muzeum Neonów, myśleli też o zrobieniu kolejnych projektów związanych z typografią. Wszystko nam się ładnie splotło. Zaczęliśmy bardzo intuicyjnie. Pamiętam moment, gdy na chwilę przed otwarciem drzwi dla publiczności, przed pierwszą edycją, zobaczyliśmy tłum ludzi na zewnątrz. To był szok, bo nie wiedzieliśmy zupełnie czy ludzi o ogóle przyjdą! Wtedy polski dizajn dopiero rósł w siłę. W ciągu tych paru lat powstało mnóstwo dobrych polskich marek i projektów.  Od początku targom towarzyszyły wystawy, spotkania, warsztaty. W tym roku robimy wystawę z Muzeum Narodowym w Warszawie, które w lutym otwiera Galerię Wzornictwa Polskiego. Podczas TRŁ zrobi jej teaser. Zbiory te nie były wcześniej pokazywane. Jesteśmy bardzo dumni z tej współpracy.

Co zachwyciło się w tym roku? Jakich zgłoszeń było najwięcej?

Ajka: W tym roku zauważyłam boom na ceramikę, powstało wiele nowych świetnych marek. Ale też len! Len stał się modny. I to fajnie, bo to nasz tradycyjny, trochę zapomniany, polski materiał. W tym roku na targach będzie rekordowo dużo, prawie 200 wystawców. Jak zwykle będą podzieleni na kilka stref: meble, lampy, ceramika, akcesoria, tekstylia, produkty dla dzieci i vintage.

Czy po tych paru latach nie masz dosyć dizajnu?

Ajka: Dizajnu nie mam dosyc, ale faktycznie w domu wolę mieć mniej przedmiotów niż więcej. Tym bardziej, że i tak jest ich dużo w związku z dziećmi. Lubię vintage, lubię stare wyszperane meble. Uważam, że warto otaczać się ładnymi rzeczami, wierzę, że to wpływa na dobre samopoczucie.

Czy sama coś kupujesz podczas TRŁ?

Ajka: Na TRŁ zazwyczaj kończy się to tak, że nie mam kiedy zrobić zakupów! Do ostatniej chwili, również na samych targach dość intensywnie pracujemy. Jest dużo spraw, które trzeba na bieżąco ogarniać. Może tym razem się uda!