Wojciech Ireneusz Sobczyk – Lubię obiekty

Wywiad: Ola Koperda / Zdjęcia: Michał Lichtański

Odwiedzamy mieszkanie i pracownię Wojtka Ireneusza Sobczyka. Wojtek studiował grafikę na Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, co ciekawe w liceum był w klasie o profilu matematyczno – fizyczno – informatycznym. Obecnie zajmuje się między innymi rzeźbą, instalacją, animacją i grafiką warsztatową; jak mówi: nie lubi stawiać granic. Wejście do pracowni Wojtka, to jak wejście do innego świata i mała podróż w czasie jednocześnie. Doznań estetycznych wystarcza mi na parę kolejnych dni.

Twoje mieszkanie to jednocześnie twoja pracownia. Czy to dla Ciebie dobre czy złe rozwiązanie?

Wojtek: Mieszkamy tu z Alicją – moją dziewczyną, około 4 lata. Z początku wydawało się to być dla nas idealnym rozwiązaniem, jednak teraz widzimy, że nie jest to do końca komfortowa sytuacja. Oboje bardzo mocno poświęcamy się realizowaniu swoich zamierzeń artystycznych. Żyjąc w przestrzeni dedykowanej dla pracy, nie mamy miejsca na wytchnienie, odpoczynek. Jedynym pomieszczeniem nie będącym pracownią, jest kuchnia.

Całe mieszkanie i pracownia wypełnione są pięknymi przedmiotami, które nie trafiły tu pewnie przypadkowo.

Wojtek: Uważam, że wszystko co widzimy wokół, ma na nas wpływ. Dlatego nie mógłbym otaczać się rzeczami, które mnie nie interesują, w których nie dostrzegam piękna.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jako artysta, działasz interdyscyplinarnie, w swoich pracach wykorzystujesz przeróżne materiały.

Wojtek: To temat podpowiada mi materiał. Techniki, technologie, tworzywa, materiały, to tylko narzędzia, dzięki którym sztuka się ujawnia. Ważne jest dla mnie to, by tworzywa opowiadały i podkreślały podejmowane przeze mnie wątki. Na ostatniej wystawie Rozmiłowania I w galerii Leto, prezentowałem ceramiki pokryte białym szkliwem. Wybrałem ten materiał ze względu na jego kruchość i sposób w jaki powstaje. Prace wypalane w piecu finalnie powstają poza spojrzeniem artysty, w wysokich temperaturach, w których życie nie jest w stanie przetrwać. Ceramika Wazon będąca częścią wystawy pełni funkcje wanitatywną. Rzeźbione kwiaty zatrzymane w czasie będące still life, są imitacją tych prawdziwych, które uległy rozpadowi. Kruchość wszelkiej materii, nawet tej, która ma za zadanie podjąć próbę zatrzymania czasu (np. ceramiczny wazon) jest czymś, co stanowi element wspólny tego wszystkiego, co możemy poznać dzięki naszym zmysłom, a zastosowany tu materiał ma to tylko podkreślić.

Jesteś typem zbieracza?

Wojtek: Lubię obiekty. Dany obiekt mi się spodoba, kiedy znajdę w nim znamiona piękna. Chcę, by mi towarzyszył. Rzeczy, które zbieram są dla mnie źródłem pomysłów, ale i materiałami wykorzystywanymi w pracach.

Pokażesz nam parę ważnych dla ciebie przedmiotów?

Wojtek: Raczej nie jestem sentymentalny.

To ciekawe, bo wszystko co tu widzimy, zdaje się temu przeczyć!

Wojtek: Faktem jest, że dzięki przedmiotom łatwiej jest nam pamiętać i przypominać sobie wydarzenia, emocje, uczucia. Łatwiej jest gromadzić wspomnienia. Jednak pomimo swych skłonności kolekcjonerskich uważam, że przedmioty winny zmieniać miejsca, budować swoje indywidualne historie. Zatem wymieniam się przedmiotami, rozdaję je lub dostaję coś od innych. Oczywiście mam też takie obiekty, które są dla mnie cenne i ich nie oddam, ale zdaję sobie sprawę, że i one wcześniej, czy później zmienią właściciela.

Co robisz w czasie wolnym?

Wojtek: Jako, że uznaję, że nie ma granic, to nie do końca wiem, kiedy mam czas wolny. Lubię grać na pianinie, głównie improwizuję. Bardzo też cenię sobie chwile spędzone z moimi przyjaciółmi.