Bartek Węgrzyn – Improwizuję z kolorem

Odwiedzamy pracownię Bartka Węgrzyna – rzeźbiarza i asystenta w Pracowni Rysunku na wydziale rzeźby na krakowskim ASP.  Pracownia Bartka jest na etapie zagospodarowywania, ale udało nam się co nieco podejrzeć.

Skąd pochodzisz?

Bartek: Pochodzę z Miejsca Piastowego na Podkarpaciu. Do Krakowa przyjechałem na studia, na Akademię Sztuk Pięknych. Od małego lubiłem rysować, budować, konstruować, kleić, malować. Początkowo planowałem studiować malarstwo, ale ostatecznie zdecydowałem się na rzeźbę. Był to dla mnie czas bardzo intensywny, czas licznych eksperymentów formalnych. Jednym z nich był wyjazd stypendialny do Norymbergi. Po studiach przez pewien okres pracowałem przy budowie scenografii teatralnej oraz filmowej, trochę przy konserwacji zabytków. A później wyjechałem na stypendium, do Azji.

Przez chwilę mieszkałeś w Chinach.

Bartek: Tak, choć dwóch lat spędzonych w prowincji Syczuan, w Chinach nie nazwałbym chwilą. Początkowo wyjechałem na stypendium, uczyłem się języka mandaryńskiego przez blisko rok. Miasto w którym mieszkałem – Chongqing, jest to jedna z największych aglomeracji na świecie, liczy ponad 30 milionów mieszkańców. Tam w artystycznym dystrykcie wziąłem udział w programach rezydencjalnych: Chongqing International Artist In Rsidence Memory between Inspiraton and Media, fundowanego przez Goethe Institute. Zwieńczeniem drugiej rezydencji była moja wystawa indywidualna Very existence objects w 501 Organhaus Art Space.

Tworzysz głównie ze sztucznych materiałów.

Bartek: To prawda. Pleksiglas, PCV, to materiały które konstytuują moje prace, choć teraz nastąpiło lekkie przesilenie. Ostatnio używam również innych surowców, takich jak drewno, stal, brąz. Szkło akrylowe odkryłem jako materię, którą można niemal dowolnie formować, która niesie z sobą kolor, może być też transparentna. W przestrzeni często działa iluzyjnie, z jednej strony budując wrażenie ciężaru, z drugiej działa niezwykle “linearnie”. Improwizuję z kolorem, świadomie komponując na przemian kontrastowe i dopełniające się barwy. Elementy moich prac pozyskuję często z otoczenia, gromadzę sporą ilość różnych materiałów, niektóre “czekają” latami, aż zostaną wykorzystane.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Twoja ostatnia wystawa to “You are not in Kansas anymore” w krakowskiej Galerii Henryk.

Bartek: Istotne jest dla mnie odnalezienie koncepcji, sensu, w każdej z moich prac z pełną dbałością o detal staram się zawrzeć ważną dla mnie myśl. Tytuł wystawy nawiązuje do Czarnoksiężnika z Oz i jest pewną grą z konwencją, a tym samym ciekawą formą spojrzenia “z innej perspektywy” na otaczającą codzienność. Przenosi nas innego świata. Zależało mi na tym aby zestaw prac tworzył spójną całość. Przestrzeń galerii nie jest typowym “white cubem” dlatego wiele czasu poświęciłem na przygotowanie wystawy od strony kompozycyjnej. Większość obiektów która znalazła swoje miejsce na ekspozycji powstała w ostatnim czasie, co w rezultacie przyniosło całkiem nowe otwarcie.

Jak pracujesz?

Bartek:  Długo, każdy obiekt wymaga dużo czasu i różnych etapów, niesie ze sobą nieco inne wyzwania. Poza tym rysuję:)

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Wywiad: Ola Koperda

Zdjęcia: Konrad Jurek, Zdjęcia obiektów: Bartek Węgrzyn, FilmLove, M. Bigaj.