Istnieją dwa rodzaje imprez sylwestrowych: taki, na który potrzebny jest bilet, i taki, na który można się dostać, jeśli tylko jest dosyć wolnego miejsca. Czytaj dalej.
Czajnik vs Toster
Czajnik vs Toster
Muzyka tak dobra, że nie możemy się nią z Tobą nie podzielić.
Ostatnie dni spędziłem na wspaniałej zabawie, której celem było odpowiedzenie sobie na pytanie w rodzaju „bez znajomości jakiej muzyki chciałbym się obyć w przyszłości, ale nie chodzi o złą muzykę, tylko dobrą na tyle, bym w gorszych momentach chciał się nią samobiczować?” Czytaj dalej.
W tym tygodniu: utopijny pop, humanistyczny rap, pesymistyczny folk i coś, co przypomina szanty w wykonaniu obcych z kosmosu. Wszystko dokładnie tak samo, jak w prawdziwym życiu. Czytaj dalej.
Niektórzy ludzie (wśród nich moi rodzice i Marek Niedźwiedzki) potrafią skutecznie zniechęcać do wielu rzeczy, w tym do muzyki, która powstała na długo przed tym, jak się urodziliśmy. Czytaj dalej.
Pomyślałem ostatnio, że mógłbym przesunąć termin i zsynchronizować ukazywanie się moich list z wesołymi piosenkami z dniem, w którym wychodzą nowe odcinki serialu „Czarnobyl” (albo ogłaszane są wyniki wyborów), ale potem doszedłem do wniosku, że byłoby o wiele lepiej, gdybym jednak tego nie robił. Czytaj dalej.
W tym roku nie wykorzystałem lata do niczego oprócz chodzenia w krótkich spodniach, co nawet jak na mnie jest średnim osiągnięciem. Czytaj dalej.
Żeby się dobudzić, wyobrażam sobie, że żyję w dwutygodniowej reklamie lodów, w której wszystkich obowiązuje strój letni i miękkie bity. Czytaj dalej.
W tym tygodniu planuję wykopać z szafy krótkie spodnie i spędzać w nich luksusowe momenty na leżaku, czytając komiksy i gapiąc się na owady i połykając tabletki, które przepisał mi lekarz i które ze względu na wysoką zawartość żelaza wyglądają jak baterie do zegarka. Czytaj dalej.