Kolaż No. 48: Szkło / Biżuteria / Sztuka

GWIAZDA STUDIO

Intensywnie kolorowe szklanki Kinderbal inspirowane paletami barw CMYK i RGB to pierwszy projekt Gwiazda Studio. Charakterystyczny jest dla nich detal obręczy, która migruje na trzech wysokościach; wkładane jedna w drugą tworzą wielobarwny totem. Jak powstał ten projekt? Anna Gwiazda, założycielka marki studiowała na Wydziale Wzornictwa na warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, gdzie w 2017 roku w ramach projektu semestralnego chciała wypróbować materiał, z którym wcześniej nie pracowała, czyli szkło. „W wykonaniu obiektu zaliczeniowego – klosza do domowej miniszklarni do hodowania roślin z pestek – pomógł mi szklarz Pan Dzik, który miał pracownię na warszawskiej Pradze. Zajmował się wykonywaniem obiektów ze szkła borokrzemowego”. 

Fascynacja szkłem na dobre rozpoczęła się u Anny kilka lat później, kiedy powstał pomysł na Kinderbal. „Na studiach zajmowałam się głównie projektowaniem zabawek, obiektów terapeutycznych i dizajnem krytycznym. Projektowałam we współpracy z psychologami i sądziłam, że to tym będę zajmować się po studiach. Jednak rok po obronione dyplomu magisterskiego zapragnęłam dla zabawy, dla siebie, z czystej ciekawości zaprojektować coś z dmuchanego sodowego szkła. Powstał projekt szklanki Kinderbal. Wykonałam kilka sztuk prototypu i jeszcze gorące szklanki miesiąc później wysłałam na konkurs Elle Decoration »Młodzi na Start«, gdzie dostały nagrodę grand prix, a ja nagrodę pieniężną. Zbiegło się to w czasie z dwiema innymi nagrodami w konkursach wzorniczych – z nagrodą Instytutu Wzornictwa Przemysłowego oraz stypendium »Młoda Polska«, które otrzymałam na rezydencję w hucie w Berlinie. Tam wykonałam kilkanaście prototypów różnych form i poczułam, że projektowanie szkła, szczególnie przedmiotów, których używa się na co dzień, sprawia mi ogromną przyjemność. Pomysły na obiekty nie przestawały przychodzić mi do głowy, miałam odłożone pieniądze z nagród, byłam już jakiś czas po studiach i wiedziałam, jakie są realia pracowania w biurach projektowych, dlatego uznałam, że muszę dać sobie szansę i zaryzykować. Gwiazda Studio to zbieg szczęśliwych przypadków i odpowiedniego czasu w moim życiu. Bardzo się cieszę, że znalazłam w sobie tę odwagę, ponieważ nigdy nie projektowało mi się tak lekko i dobrze jak teraz”.

Poszukiwania huty do stałej współpracy zajęły Annie ponad osiem miesięcy. Gdy w końcu się to udało, zrealizowała dwa kolejne projekty – szklanki Ulubione oraz Solaris, które zaprojektowała na rezydencji w Berlinie. „Bardzo chciałam zainaugurować moją markę na Targach Rzeczy Ładnych w Grudniu 2023 roku. Produkcja trwała długo, było wiele prób i błędów, a szklanki otrzymałam dosłownie kilka dni przed targami. W absolutnym szale sygnowałam je w domu logotypem i dumnym numerem serii nr 1. Finalnie wszystko się udało, a debiut na targach przyniósł mi ogrom satysfakcji”. 

Dziś pojawiają się kolejne wzory w nowych kolorach, kształtach, wielkościach, z różnymi efektami na szkle. Jak mówi Anna: „Gwiazda Studio to przede wszystkim obiekty, które mają zamieniać codzienne czynności w warte zapamiętania i powtarzania rytuały. Zależy mi na projektowaniu przedmiotów, które mogą stać się współczesną odpowiedzią na zanikającą koncepcję zastawy rodowej, obiektów, których wartość sentymentalna jest budowana poprzez kreowane wokół nich wspomnienia ważnych chwil, spotkań, rocznic, świętowania zarówno sukcesów, jak i wartej zapamiętania codzienności. Projektuję obiekty haptyczne, bliskie zarówno sercu, jak i dłoni. Równie ważny jest dla mnie kolor i forma – szukam ponadczasowego piękna zaklętego w odważne barwy”. 



CAMÉA CONCEPT

Wisiorek z motywem tańczącego kota, zawieszka w formie głowy baranka czy pierścionek z rzeźbioną buźką. Te biżuteryjne projekty jak z baśni wyobraźnia podpowiada Anastazji, która od roku tworzy markę CAMÉA CONCEPT. Z wykształcenia graficzka, przez kilka lat pracująca jako projektantka w agencji kreatywnej miała ogromną potrzebę realizacji swoich pomysłów i przeniesienia ich z głowy do rzeczywistości, dlatego zaczęła się uczyć tworzenia biżuterii, po czym zawodowo skupiła się właśnie na tym. 

Biżuteria jako forma przekazu zachwycała mnie od zawsze. Nie było dnia, żebym o niej nie myślała, czy nie czytała czegoś na jej temat. Ideą Camei jest połączenie myśli i refleksji nad życiem codziennym z przemyśleniami o historii. Chcę tworzyć biżuterię, która łączy wspomnienia własne oraz zbiorowe, naszej wspólnej ludzkiej historii. Nie zależy mi na tworzeniu czegoś jednoznacznie kojarzącego się z konkretną epoką czy stylem, choć fascynuje mnie styl wizualny średniowiecza. Podejmowane tematy i nawiązania wizualne są jednak tak subtelne, że u każdego wywołują różne skojarzenia i emocje. I właśnie o to chodzi! Sztuka istnieje tam, gdzie jest przestrzeń na własną interpretację”. 

Wszystkie wyroby powstają w malutkim warsztacie Anastazji. Sama je projektuje i wykonuje. Dodatkowo tworzy całą (wyjątkową) oprawę graficzną marki. Staram się opowiadać o krokach robienia biżuterii na Instagramie. Pracuję głównie ze srebrem, ale marzy mi się również praca ze złotem. Wszystko za wyjątkiem odlewania niektórych elementów robię sama. Caméa Concept traktuję bardziej jako personalny projekt artystyczny niż biznes, co w czasach fast designu i nieograniczonych możliwości zakupu praktycznie wszystkiego w dowolnej cenie bywa trudne. Ale bardzo pielęgnuję tę niszowość. Pomysły i wzory pojawiają się sporadycznie i chaotycznie, co z punktu widzenia strategii biznesowej nie jest idealne. Jednak wolność pomysłu i ekspresji jest moim priorytetem”. 

Elementy dostępne w Camei możemy dowolnie łączyć, do łańcuszka czy kolczyków dodając wybrane zawieszki. Pojawiają się tu i unikaty jak kolczyki z gałązek koralowca, a jeśli mamy chęć, możemy też zamówić wzór stworzony tylko dla nas. 

100szt.pl

Praca Martyny Borowieckiej, Grzegorza Jarzynowskiego czy Karoliny Konopki na naszej domowej ścianie? Dzięki 100szt.pl jest to nieco łatwiejsze i tańsze niż kupienie obrazu. Dostajemy sygnowaną grafikę drukowaną w limitowanej edycji 100 sztuk autorstwa uznanych polskich, a także czeskich oraz słowackich artystek i artystów. Wszystkie prace są digitalizowane i drukowane na 100% bawełnianym papierze Hahnemühle, gwarantując muzealną jakość. Każdą z grafik możemy dostać w dwóch wielkościach i dwóch kolorach ram. Nowe nazwiska i nowe printy pojawiają się na stronie regularnie, a jak wybierani są twórcy? Kuratorzy 100 szt.pl selekcjonują żyjących artystów i artystki głównie młodszego i średniego pokolenia, tych, którzy ukończyli wyższą uczelnię artystyczną, poddają swoją twórczość profesjonalnej krytyce, są laureatami lub finalistami nagród artystycznych, wystawiają w uznanych galeriach w kraju i za granicą. 

Na pomysł na 100szt.pl wpadł Jakub Svoboda. Założył sobie dwa cele. Chciał zaoferować ludziom alternatywę dla masowo produkowanych dekoracji ściennych ze sklepów i stworzyć przepustkę do zamkniętego i zagmatwanego świata sztuki współczesnej. 100sz.pl działa od 2022 roku w Czechach i Słowacji, a od niedawna i u nas. Jestem bardzo ciekawa kolejnych polskich nazwisk, które trafią do kolekcji. Szczególnie że kilkoro z artystów, których prace można nabyć dziś, odwiedziliśmy jakiś czas temu w ich pracowniach z Hygge!