Siri Hustvedt, Wspomnienia przyszłości, tłum. Jerzy Kozłowski, Wydawnictwo W.A.B. 2021
Aspirująca do miana pisarki dziewczyna przyjeżdża z Minnesoty do Nowego Jorku, aby studiować literaturę, znaleźć przyjaciół i, co najważniejsze, pisać książki. Bardzo szybko poznaje trudy życia w wielkim mieście, gdzie samotność, wyobcowanie, a także głód i bieda stają się jej bliskimi towarzyszami. Mieszka w obskurnym pokoiku i często słyszy dochodzące zza ściany głosy. To sąsiadka, która głośno narzeka na swoje życie. Minnesota, bo taki pseudonim przyjmuje bohaterka, zaczyna spisywać wyznania Lucy i próbuje nadać im formę powieści.
Po latach dojrzała i będąca już uznaną pisarką Minnesota odnajduje swój dawny pamiętnik. Powracając myślami do młodzieńczych lat, zastanawia się nad minionymi wydarzeniami i tym, co ją doprowadziło do obecnego miejsca.
Nowa powieść Siri Hustvedt jest jak pudełko czekoladek. Złożona z wielu części, narracji, spotkań, rozmów i wspomnień. Z pozoru każda część jest inna, razem jednak tworzą doskonałą całość. Pisarka zastanawia się nad tym, czym jest pamięć – jak z biegiem lat zacierają się i zmieniają nasze wspomnienia.
Jest to też powieść o męskiej przemocy, chęci dominacji i upokarzania kobiet oraz, niejako w odpowiedzi, o sile kobiecej przyjaźni i wspólnoty. Hustvedt pisze o tym, co znaczy być kobietą, artystką w zmaskulinizowanym świecie.
Choć autorzy not biograficznych nieustannie przypominają, że Siri Hustvedt jest żoną Paula Austera, to ona sama jest mocnym, wyraźnym i doskonałym punktem na mapie amerykańskiej literatury współczesnej.
