Książka: Musisz tam wrócić

O przyjaźni, która ocala.

 

Obie były piękne, obie pochodziły z wyższych żydowskich sfer, choć w czasach, kiedy przyszły na świat, po rodowej świetności zostało tylko wspomnienie. Obie wykształcone, zdolne, przyciągające uwagę chłopców i mężczyzn. Przyjaźniły się od dziecka. Najpierw w Równem – małym miasteczku na Kresach przedwojennej Rzeczpospolitej, gdzie dorastały, następnie tam, gdzie rzucał je los. Zuzana Ginczanka – niesamowicie utalentowana poetka, ulubienica Tuwima i Gombrowicza, i Lusia Gelmont – pielęgniarka, potem lekarz. Już jako dorosła kobieta – eteryczna, wrażliwa Ginczanka pokazywała Lusi międzywojenną Warszawę, Ziemiańską z jej plejadą pisarzy, do której zabierała przyjaciółkę. Lusia – odważniejsza i bardziej zdecydowana od Zuzy – odwdzięczy się opieką podczas okupacji. Znajdowała kryjówki dla Ginczanki, przechowywała wiersze. Po wojnie dociekała, co stało się z Ginczanką. To do niej właśnie trafił gryps z ostatnim wierszem Zuzy, „Non omnis moriar”.

Książka ma charakter gawędy, jaką córka adresuje do starej matki. Autorka, Maria Stauber – to córka Lusi. Nie dziwi więc mnogość szczegółów, informacji, które dostajemy. Stauber, tak jak wcześniej jej matka, staje się strażniczką pamięci o losie Ginczanki, ale też – międzywojennego świata, który został unicestwiony przez Holokaust. Chociaż Zuzanna podzieliła tragiczny los większości polskich Żydów, pamięć o niej pielęgnowała jej przyjaciółka – Lusia.

Książka Marii Stauber, choć opowiada o najczarniejszych kartach historii dwudziestego wieku, ma w sobie dużo ciepła i nadziei. Jest to bowiem historia pięknej przyjaźni dwu wspaniałych kobiet. Utalentowanej poetki oraz lekarki, która ratowała nie tylko zdrowie ludzi, ale też pamięć o nich. I tym jest też książka Marii Stauber – księgą pamięci.

 

Maria Stauber, Musisz tam wrócić. Historia przyjaźni Lusi Gelmont i Zuzanny Ginczanki, Marginesy, 2018

Tekst: Gosia Walendowska