Masterpiece No. 10: Alicja Bielawska

Konstelacja poranna III to (jak do tej pory) jedyna moja praca, która zaistniała na zewnątrz w otwartej przestrzeni, poza kontekstem wnętrza. Zaczęło się od zaproszenia w 2017 roku na grupową wystawę „The Art of the Treasure Hunt – The Grand Tour”, która z założenia była rozproszona po willach i winnicach w okolicy Sieny, a pokazywane prace miały się wpisywać w lokalną architekturę i krajobraz. Rzeźba powstała z myślą o ogrodzie willi di Geggiano w Castelnuovo Berardenga. Inspiracją dla kolorystyki użytych tkanin był wystrój tej XIV-wiecznej toskańskiej willi – z wyblakłymi obiciami mebli, tapetami i freskami. Tkaniny powiewające na wietrze nawiązują również do lekkich, letnich ubrań, do suszącego się prania i do zasłon w otwartym oknie. Konstrukcja pracy odnosi się do niedużej architektury lekkich pawilonów ogrodowych. Kontynuuję tutaj też wątek percepcji. Widzę tę rzeźbę jako rodzaj modelu do ćwiczenia uwagi i obserwacji. Praca wymaga, żeby obejść ją z różnych stron, a umieszczenie jej w centrum ogrodu sprawia, że znajduje się na osi widokowej i widać ją od bramy wejściowej. Zmienia się, kiedy jest oglądana z bliska i kiedy jest daleko. W zależności od pogody słońce prześwituje przez transparentne tkaniny, wiatr łagodnie lub gwałtownie zmienia ułożenie tkanin i wprowadza w pracę dynamikę. Rzeźba stała w tym ogrodzie przez 4 letnie miesiące, ale tak jak w większości moich prac widzę w niej potencjał wchodzenia w dialog z różnymi przestrzeniami, także z architekturą i wnętrzami.


 

Alicja Bielawska – rzeźbiarka, rysowniczka, absolwentka historii sztuki na Uniwersytecie Warszawskim i rzeźby na Gerrit Rietveld Academie w Amsterdamie. W jej pracach ważną rolę odgrywają niezwykle, poetyckie tytuły: Wiał wiatr i podmuch morski sypał snami czy Mam poczucie, że o czymś zapomniałam – Myślę, że za dużo pamiętasz.

Tu nasze Odwiedziny w mieszkaniu Alicji.