Laura Karwicka: Jestem minimalistką

Wpadamy na krakowskie Podgórze do 54-metrowego mieszkania Laury – studentki scenografii na krakowskiej ASP. Budynek, w którym mieści się to wnętrze, to żelbetowa konstrukcja z charakterystyczną elewacją z barwionego na róż betonu z ciemnoczerwonymi oknami. Jego charakter zainspirował architekta wnętrz Marcina Czopka ze studia Mistovia, któremu Laura powierzyła wykonanie projektu. We wnętrzu pojawił się beton, odcienie bladego różu i karminu.

Jak powstawał projekt? Opowiedziałam Marcinowi, co lubię, pokazałam trochę inspiracji, jednak większość pomysłów pochodziła od niego. Ja sama nie wpadłabym na zaobloną ścianę sypialni czy wygląd regału. Lubię kolor różowy i jego odcienie są widoczne w tym wnętrzu. Przede wszystkim na tapicerce dużej, modułowej sofy, którą można ustawiać w dowolne kształty. Od pewnego czasu przybrała formę «gniazda», w którym mogę się schować i oglądać filmy” – opowiada Laura. 

To mieszkanie było ostatnim dostępnym w tym budynku. Potencjalnym klientom wydawało się najmniej atrakcyjne ze względu na wąski i długi na 9,5 metra korytarz. Jak mówi Marcin: By go wykorzystać, na całą jego długość zrobiliśmy stolarską zabudowę. Dzięki temu w żadnym innym pomieszczeniu nie ma szaf. Początkowo obecny salon z kuchnią był przedzielony ścianą, za którą miała mieścić się sypialnia. By uzyskać sporą, otwartą przestrzeń ściana została wyburzona, a na przedłużeniu korytarza zrobiliśmy malutką, minimalistyczną sypialnię zakończoną zaobloną ścianą. Do tego pomieszczenia prowadzą dwie pary drzwi z ornamentowego szkła”.

Na podłodze całego wnętrza położono mikrocement. Laura lubi czerń – pojawiła się ona w formie wędzonego forniru na kuchennych szafkach. Nad blatem wyłożono włoskie kafle imitujące marmur. Po przeciwnej stronie pomieszczenia stoi zabudowa RTV wykonana z orzechowego forniru. Jak mówi Marcin: Jej kształt wynika z potrzeb i funkcji, gięty element przy suficie kryje za sobą ekran rzutnika. Wnętrze dopieszczone zostało barwnymi akcentami potraktowanymi z pewnym przymrużeniem oka. Ukłonem w stronę kolorystyki budynku są czerwony regał na książki wykonany z malowanej proszkowo stali oraz bordowe krzesła”. 

Dość mała łazienka, której ściany wyłożono wielkoformatowymi kaflami perfekcyjnie imitującymi onyks, pomieściła i wannę i prysznic. Czerń znajdziemy i tu, w postaci marmurowej umywalki. Pozostałe elementy w mieszkaniu to swobodna zabawa kolorem – obły kinkiet z transparentnego, czerwonego szkła zaprojektowany specjalnie do tego wnętrza, brzoskwiniowy stolik kawowy wykonany z kamionki czy czerwone kinkiety nad kuchennym blatem”.

W mieszkaniu nie brak ciekawych form, jednak przestrzeń nie jest przepełniona. Sama Laura mówi: Jestem minimalistką, nie gromadzę przedmiotów, staram się ograniczać ich ilość do minimum. Nie kupuję też książek, wypożyczam je z biblioteki. Bibeloty w tym wnętrzu można policzyć na palcach jednej ręki”.