Ta smakowita zimowa sałatka jest tradycyjnie podawana w Neapolu podczas wigilijnej kolacji. Insalata di rinforzo wzięła swoją nazwę od przekonania, że działa wzmacniająco. Jej podstawa to ugotowany kalafior i warzywa marynowane w occie, we Włoszech zwane la giardiniera.
Moje wskazówki:
- Po przygotowaniu sałatkę powinno się pozostawić w lodówce na kilka godzin, aby smaki mogły się połączyć, i dopiero podać (w temperaturze pokojowej). Ja natomiast lubię ją jeść prawie od razu, kiedy kalafior jest jeszcze lekko ciepły i czuć aromatyczne nuty oliwy z oliwek.
- Ostatnio odświeżyłam znajomość z patelnią do grillowania i do tej sałatki wolę dodawać pokrojoną, wysmarowaną oliwą i ugrillowaną paprykę, którą następnie skrapiam niewielką ilością octu z czerwonego wina.
Składniki na 4 porcje:
- 1 umyty i podzielony na mniejsze różyczki kalafior,
- 2 łyżki stołowe malutkich, pokrojonych w krążki lub grubą kostkę korniszonów,
- garść grubo pokrojonych oliwek w oliwie (bez pestek),
- 1 duża papryka marynowana w occie (ja lubię mieszać żółtą i czerwoną),
- 2 łyżeczki kaparów w soli (moczonych w zimnej wodzie przez 40 min i grubo pokrojonych),
- 4 pokrojone anchois (opcjonalnie filety sardeli),
- oliwa z oliwek,
- szczypta soli,
- ocet z białego lub czerwonego wina (osobiście wolę ten z czerwonego).
Gotujemy różyczki kalafiora we wrzącej, osolonej wodzie, aż zmiękną. Uważamy, aby nie gotować ich zbyt długo ‒ nie powinny się rozpadać. Odcedzamy i odstawiamy na kilka minut.
W dużej misce delikatnie mieszamy wszystkie składniki na sałatkę. Hojnie polewamy całość oliwą, skrapiamy octem i doprawiamy szczyptą soli.
Jeszcze raz mieszamy wszystkie składniki, przykrywamy i wstawiamy do lodówki na kilka godzin, aby smaki mogły się połączyć.
Serwujemy w temperaturze pokojowej.