Karolina Pawlak: Dlaczego damskie koszule nie są szyte z taką precyzją jak te męskie?

Dlaczego damskie koszule nie są szyte z taką starannością i precyzją jak te męskie? Takie pytanie pojawiło się w głowie Karoliny Pawlak, po tym jak przez długi czas szukała dla siebie idealnej koszuli. Brakowało jej takiej, która uszyta jest z najlepszych tkanin, w najlepszej technice i z perfekcyjnymi detalami. Jako że celu nie udało się osiągnąć, zdecydowała się takie właśnie koszule zacząć szyć. Tak powstało One Shirt, czyli marka, która oferuje dopracowane w każdym szczególe koszule w jednym rozmiarze, z wyselekcjonowanych tkanin koszulowych, które możemy personalizować za pomocą haftowanych inicjałów. Z czasem oprócz koszul nawiązujących do klasycznych męskich form Karolina stworzyła kolejne projekty, takie jak koszule z mankietami w formie kokard, lniane szorty czy koszulowe sukienki.

Jak powstał pomysł na One Shirt?

W pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie mogę nigdzie kupić dobrze uszytych damskich koszul oversizowych. Wiedza dotycząca tkanin i konstrukcji, jaką miałam, sprawiała, że buntowałam się przed zakupem koszuli w sieciówce. Nawet marki premium nie oferowały satysfakcjonującego produktu. Problemem z koszulami damskimi jest taki, że zazwyczaj są szyte w szwalniach, które szyją wszystko. Są szwalnie specjalistyczne, które szyją garnitury i płaszcze, inne bieliznę, a jeszcze inne właśnie koszule. Szwalnie te mają odpowiednio przystosowane parki maszynowe oraz wiedzę techniczną, której brakuje w szwalniach szyjących damską odzież.

Bardzo często damskie koszule szyje się na tak zwanym overlocku, na którym można szyć t-shirty, dzianiny. Łączysz elastyczną tkaninę łańcuszkowym ściegiem. Jest to bardzo szybkie i bardzo tanie. Tradycyjne koszule męskie szyje się ściegiem dwuigłowym, jest on dostosowany do masowej produkcji. A kolejno są koszule premium, które tak jak koszule miarowe szyje się szwem bieliźnianym. Chodzi o precyzję, gęstość ściegów, co przekłada się na wytrzymałość produktu. Ważny jest też ścieg na elementach takich jak mankiet czy kołnierz. Powinien on być jak najbliżej rantu. W koszulach premium są to trzy lub nawet jeden milimetr. Do tego dochodzi dużo smaczków, które często widać w męskich koszulach. Na przykład pozioma dziurka w domku (plisa w rękawie) czy ostatnia w plisie koszuli. W standardowych koszulach będzie pionowa, ze względu na to, że tak łatwiej się szyje. Karczek nie jest z jednego kawałka materiału, a z czterech części, które są odpowiednio łączone. Szew koszuli będzie miał 7–9 ukłuć igły na 1 cm, a guziki będą zabezpieczone szwajcarską technologią Ascolite, czyli owleczone elastyczną nicią, w naszym przypadku niebieską w kolorach naszej marki.

Jeśli chodzi o guziki, to te, których używamy my, nie są sprowadzane. W naszym mieście mamy fabrykę guzików, która historycznie została utworzona, gdy mój teść był właścicielem jeszcze wtedy bardzo dużej szwalni zatrudniającej kilkaset osób. Lokalna fabryka wykonuje dla nas guziki stworzone pod mój projekt.

Postanowiłaś więc zacząć szyć koszule, jakich ci brakowało. One Shirt tworzysz w swojej rodzinnej miejscowości.

Z mojego miasta – Koszalina – wyjechałam na studia do Poznania. Z wykształcenia jestem politologiem. Jednocześnie z politologią rozpoczęłam studia zaoczne z projektowania odzieży. Zaczęłam się wtedy spotykać z moim obecnym mężem, który tak jak ja pochodzi z Koszalina. Kiedy wrócił do Polski po studiach, postanowił zająć się rodzinną firmą – szwalnią koszulową, która funkcjonuje od lat 80. Wiedział, że i ja chciałabym zajmować się modą, dlatego zmotywował mnie, bym starała się o przyjęcie do Central Saint Martins w Londynie. Zostałam zaproszona na rozmowę; krótko po niej okazało się, że jestem w ciąży. Życie potoczyło się inaczej, niż planowałam. Ale wszystko dzieje się po coś i gdyby stało się inaczej, nie byłoby One Shirt. Pewnie żadna szkoła nie dałaby mi wiedzy, którą zdobyłam, pomagając i przyglądając się pracy w szwalni. 

 

Pomysł był taki, by powstawały koszule w jednym rozmiarze.

W Polsce kobiety z uniwersalnością rozmiaru mają jeszcze problem. Rodzime marki przyzwyczaiły nas do tego, że jeśli już jest one size, to jest on mały. Nasz one size jest obszerny, nie na tyle, by się w nim utopić, ale jest na tyle uniwersalnie zrobiony, żeby każda kobieta wyglądała w nim dobrze. Inaczej, ale dobrze. Myślę, że nonszalancja w ubiorze jest łatwiejsza do uzyskania w obszerniejszej formie. W mojej szafie znajdziesz i damskie, i męskie rzeczy w każdym rozmiarze. Jeżeli coś mi się podoba i dobrze się w tym czuję, to czy będzie to rozmiar XL, czy S nie ma znaczenia. Jestem stosunkowo szczupła, ale wysoka i czasem nie wchodzę w niektóre L. To bierze się przede wszystkim ze złej konstrukcji. Ale ważniejsze jest to, że uniwersalność pozwala nam uniknąć nadprodukcji w rozmiarach, które nie byłyby potrzebne.

 

Od kiedy istnieje marka?

Wystartowaliśmy w 2020 roku, czyli w pandemii. Zarys gotów był już w 2019 roku. Powstały pierwsze prototypy, zamawiane były tkaniny do produkcji i nagle przyszła pandemia i wielki paraliż. Wszyscy kupowali dresy, a nie koszule. Choć gdybym wtedy nie zaczęła, to nie wiem, kiedy by się to stało, bo potem wybuchła wojna. Trudno określić, kiedy są dobre czasy na start marki premium. 

 

Jakie koszule znajdziemy w One Shirt?

Uniwersalne i przede wszystkim ponadczasowe. Modele przypominające te wyciągnięte z męskiej szafy, jak i bardzo kobiece. Wszystkie wykonane z najlepszych koszulowych tkanin od producentów z Włoch, Portugalii, Hiszpanii, ale i bliskich nam Czech.

 

Jaki model koszuli pojawił się jako pierwszy?

Pierwszym modelami, od których się wszystko zaczęło, były Girlboss i Chic. Bardzo kobiece i ekstrawaganckie. Przerysowane, asymetryczne, z bufiastymi rękawami, z łączonych tkanin. Z czasem zaczęliśmy wprowadzać koszule, które formą przypominają męskie koszule jak Boyfriend czy Big Boy – będące kwintesencją nonszalancji. Każdy model ma swoją określoną kolorystykę, w której powstaje: biel, błękit, róż. Założenie jest takie, by poszczególne modele pozostały w ofercie na stałe. Jeśli masz swój ulubiony fason, możesz go za dwa lata kupić ponownie. Tak byś nie musiała szukać na nowo swojej miłości.

 

Jaki model trafił do sprzedaży ostatnio?

Naszym najnowszym modelem i zarazem bestsellerem są piżamy, które stworzyliśmy na bazie koszuli kubańskiej. Sunday Set był świątecznym hitem, obecnie doczekał się letniej wersji, która już rozkochała w sobie klientki.

 

Ile koszul masz w szafie ty sama?

Nigdy nie liczyłam, ale będzie ich ponad 100. Wszystkie, które kiedykolwiek pojawiły się w One Shirt – jestem zbieraczem, nadal mam pierwsze prototypy.