Kolaż No. 10

 

Tekst: Ola Koperda / Zdjęcia: materiały producentów

 

PETITE PALOMA 

Simmoney – pól Polka, pół Meksykanka, urodzona w Texasie, w 2017 roku postanowiła powrócić do Warszawy, gdzie mieszkała przez chwilę jako nastolatka. Od czasów dzieciństwa spędzonego w hotelach ( ze względu na zawód taty), do lat spędzonych podczas pracy w branży filmowej zawsze towarzyszyły jej rozpalone świece. Pomysł na tworzenie własnych świec, pojawił się podczas pracy w Londynie. Simmoney przygotowywała je w swoim mieszkaniu i rozdawała jako prezenty kolegom z planów filmowych. Po powrocie do Polski, wraz z mamą stworzyły własną markę. Petite, czyli przydomek mamy Simmoney, używany ponieważ była najmłodszym z dwunastorga rodzeństwa, Paloma, czyli gołąb z piosenki śpiewanej często przez babcię Simmoney.

Obecnie do wyboru są cztery zapachy sojowych świec w małych słoiczkach, tak by można je łatwo zabrać ze sobą gdzie tylko chcemy. Każdy z nich jest charakterystyczny i nawiązuje do zapachów związanych z podróżami. Na przykład Fuego, dzięki dymnemu zapachowi drewna zabiera nas na Mazury.

 

 

 

LUNA MOOD

To marka biżuteryjna, która ma parę miesięcy. Wykorzystywane w projektach materiały, to przede wszystkim pozłacane srebro oraz naturalne perły. Główne zastosowane motywy: księżyc i gwiazdy. Czyli moje ulubione! Projekt, który mnie zauroczył, to kolczyki koła z wiszącymi elementami: gwiazdkami i kuleczkami. Zawieszki można zdejmować, więc mamy dwa w jednym! Można kupić też po jednym kolczyku, czyli możemy mieć mieszaną parę.

 

 

 

 

OLIVIA PLUM

To marka kosmetyków naturalnych, które produkowane są ręcznie i w małych ilościach. Olivia, od oliwki, która była głównym składnikiem pierwszych wytworzonych kosmetyków, Plum od śliwki, która od szkolnych czasów była ksywką  założycielki marki. Muszę przyznać, ze używam dość dużo kosmetyków, większość stosuję wymiennie. Moim ulubieńcem pozostaje jednak olejek migdałowy, raz na parę dni stosuję go na noc, na twarz i ciało. Olejek migdałowy jest lekki i bardzo szybko się wchłania.

W Olivia Plum są jeszcze dwa produkty, które przypadły mi do gustu. Mydło do twarzy z różową glinką i jedwabiem, które jest odpowiednie do wrażliwej, alergicznej i naczynkowej cery oraz antycellulitowy olejek do ciała z grejpfrutem, cytryną i bazylią. Nie wiem dlaczego, ale jego intensywny zapach kojarzy mi się z ziołowymi kąpielami, które w dzieciństwie robiła mi babcia, choć jestem pewna, że nie było w nich ani jednego z tych trzech składników! Zazwyczaj stosuję go na noc, kiedy mam więcej czasu na krótki masaż.