Kolaż No. 26

KOS jewellery

 

Kolejne biżuteryjne odkrycie KOS jewellery to delikatne, kobiece i lekkie w formie projekty, układane w kolekcje o wdzięcznych nazwach: Jabłonka, Rumianki czy Jagoda. Kolczyki, pierścionki i łańcuszki z łączonych elementów imitujących roślinne płatki wyglądają jak małe rzeźby. Mój ulubieniec to pierścionek Gingko.

KOS tworzy Dorota, która żyje w Gdańsku. „Mój dom jest tuż nad morzem, niedaleko są parki i dużo półdzikich, zielonych miejsc. Niby miasto, ale z dala od zgiełku. To miejsce sprzyja tworzeniu i skupieniu”. Dorota studiowała na Wydziale Rzeźby gdańskiej ASP. Zawsze dużo malowała, rysowała, rzeźbiła, zajmowała się też konserwacją zabytków. Po dyplomie pracowała z bursztynem i akrylem. Ostatecznie zaczęła tworzyć w bardziej klasycznej technice i tak powstała marka KOS. „Pierwszym wzorem, który stworzyłam, był mak. Równoległe powstał rumianek. Moje prace to wynik różnych doświadczeń rzemieślniczych i artystycznych. Pomysły powstają intuicyjnie. Od projektu, poprzez wykonanie modelu i opracowanie wzoru, aż do produkcji wszystko robię samodzielnie” opowiada. Pytana o to, czy sama lubi biżuterię, mówi: „Ostatnio prawie jej nie noszę. W pracowni wszędzie czekają niedokończone projekty, szkice. W wolnym czasie staram się nie otaczać swoimi pracami, wolę mieć wolną głowę i czas na regenerację. Biżuterię wypuszczam w świat i patrzę, jak inni z niej korzystają, bo przecież taki jest cel tego działania”.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

NINIco

 

Biżuteria wykonana z octanu celulozy pojawiła się u paru polskich marek już jakiś czas temu. W NINIco znalazłam kolorowe grzebienie. Mają idealny rozmiar do tego, by zabrać je do torebki. NINIco od niemal 2 lat tworzy Ania, która od 8 lat mieszka w Warszawie, dokąd przyjechała z Ukrainy. „Studiowałam biznes międzynarodowy i zarządzanie. Bardzo spodobała mi się Warszawa i postanowiłam tu zostać. Mam wykształcenie ekonomiczne i, niezależnie od mojej pasji do rachunkowości i liczb, od wielu lat w wolnym czasie ćwiczyłam taniec współczesny, balet i grę na perkusji. Staram się żyć w sposób zrównoważony i to podejście przenoszę na swoją markę. W NINIco tworzę biżuterię z materiału przyjaznego dla środowiska, trwałego, lekkiego, pozwalającego formować różne kształty”. 

Octan celulozy to biopolimer niebędący ropą naftową, który jest wykonany z naturalnej bawełny i włókien drzewnych. W odróżnieniu od szkodliwego dla środowiska plastiku wykonany jest z odnawialnych zasobów. Ania korzysta z włoskiego octanu celulozy produkowanego przez firmę Mazzucchelli 1849.

O swoich projektach opowiada tak: „Inspirację czerpię ze wszystkiego, co mnie otacza. Najważniejszy w tworzeniu jest dla mnie balans koloru i kształtu. Chcę tworzyć coś ładnego, ale jednocześnie działać etycznie. Wierzę, że jestem na dobrej drodze!”.

 

 

 

 

 

 

Annabelle Minerals

 

Najlepsze cienie do powiek, jakich używałam. Naturalne, nie podrażniają skóry, nie rolują się na powiece i jej nie wysuszają. Do tej pory były to naturalne, jasne kolory nakładane palcem na całą powiekę. Ostatnio do ręki wpadły mi kolory, którym nie umiałam się oprzeć: Water Ice (piękny, jasnoniebieski odcień idealny na słoneczne dni) oraz Blueberry (mleczny granat, który sprawdzi się wieczorem). Cienie można stosować na sucho lub na mokro. Jeśli nie jesteście pewni, który kolor będzie dla was dobry, możecie zamówić zestaw próbek. Teraz do każdego zamówienia dostaniecie wielorazowy wacik do zmywania makijażu. Możecie nakładać na niego produkty do demakijażu lub zwilżać go wodą.