Kolaż No. 47
Święta coraz bliżej, a to oznacza, że myślimy o bliskich, a kiedy myślimy o bliskich, myślimy i o prezentach. Wybrałam trzy polskie multibrandowe sklepy, w których znajdziecie to, co oryginalne, piękne i mające najlepszą jakość. Wszystkie działają i stacjonarnie i on-line.
WISE HABIT
Żelazna 24, Warszawa
Wise Habit Concept, czyli multibrandowy concept store z produktami, które zostały wytworzone zgodnie z wartościami dizajnu, zrównoważonego rozwoju i świadomości. Jeśli nie lubicie banalnych prezentów, to właśnie tu na pewno znajdziecie coś interesującego. Kubek Repulp wykonany z owoców cytrusowych, klatkę Faradaya Stolp® Phone Box, w której po umieszczeniu telefonu żadne sygnały nie docierają ani nie przedostają się na zewnątrz, outdoorowe kapcie japońskiej marku SUBU czy dyfuzory Pottery Stone elemense – ceramikę imitującą kamień stopniowo uwalniającą zapach nałożonego na nią olejku. Ten ostatni produkt zachwycił mnie swoim pięknem i prostotą, a przy tym funkcjonalnością.
A jak powstało to miejsce? Pomysłodawczynią była Marcelina Plichta-Wabnik: „Dla mojego pokolenia temat zrównoważonego rozwoju nie jest oczywisty, a może raczej nie jest oczywiste, że pokolenie Y i wcześniejsze masowo myślą o planecie. Sytuacja wygląda diametralnie inaczej wśród młodych ludzi. W czasie pandemii (na platformie Clubhouse w ramach klubu Twórców Przyszłości) uczestniczyłam w wielu dyskusjach na temat zrównoważonego rozwoju i greenwashingu. Dyskusje wywoływały dużo emocji, skrajne poglądy ścierały się ze sobą, ale jednogłośnie wybrzmiewało – odpowiedzialność za zły stan planety ponoszą korporacje, marki produkcyjne, a jedynym sposobem na zmianę sytuacji może być legislacja, a nie oddolna inicjatywa. Przekonanie, że każdy producent jest zły, a konsument nie ponosi żadnej odpowiedzialności (oczywiście używam tu skrótu myślowego) wydawało mi się nie do końca uczciwe. Na to wszystko nałożyły się rozmowy z moimi studentami, którzy mają zupełnie inną świadomość i wiarę we własną sprawczość w kontekście zmian klimatycznych. Wówczas zrodził się pomysł na platformę, która może zmienić sposób myślenia i działania. Minęło trochę czasu, a Wise Habit w obecnej formie nabrał tempa, gdy poznałam przedsiębiorcę Michała Kicińskiego i wartości, które reprezentuje, połączyły się w całość z tym, o czym myślałam ja.
W Wise Habit Concept oferujemy portfolio produktów wybieranych z klucza stylu życia, a nie klasycznych kategorii. Staramy się, by każda kategoria i produkt wspierał, przypominał albo zachęcał do świadomego życia, jednocześnie nie miał negatywnego wpływu na naszą planetę. Większość portfolio zbudowana jest na naszych markach własnych – tre product i Wise Habit, uzupełnionych o produkty, które w naszej ocenie są wyjątkowe w swoim rodzaju i wpisują się w nasze wartości: inkluzywne, świetnie zaprojektowane, w zgodzie ze zrównoważonym rozwojem”.
I tak produkty zgromadzone są w takich kategoriach, jak: wise home, wise dine, wise bath, wise sleep, wise time, czy take care. Jakie produkty lubi sama Marcelina? „Zachwyca mnie sposób myślenia, który coś redefiniuje – nadaje czemuś inny wymiar – tak jak np. marka z Paryża Paloma Germain – gdzie skrawki materiałów z haute couture stają się produktem. Świetny przykład na to, że moda może być zrównoważona. A także Text Block Piniego Leibovicha – który na bazie jednego elementu daje nieskończone możliwości kreowania mebla i przestrzeni, czy nasza kuchnia Wise Kitchen, która jest przykładem myślenia według zasady Rethink, Reuse, Reduce”.
Wise Habit to nie tylko sklep, to również miejsce spotkań i wykładów. Co czwartek wyświetlane są tu filmy dotyczące dizajnu czy zrównoważonego rozwoju, organizowane są też spotkania edukacyjne, a jeszcze w grudniu pod tym samym adresem powstanie co-work dla branży kreatywnej z dużą biblioteką materiałów dla projektantów i architektów.
ESCRIBO
ul. Plebiscytowa 17, Katowice
Od najmłodszych lat uwielbiałam sklepy papiernicze, pachnące gumki do wymazywania, kolorowe zeszyty i papiery, flamastry. To się nie zmieniło, ale w porównaniu z tamtymi czasami dziś wybór tego, co możemy znaleźć w tych sklepach, jest ogromny. Jednym z takich, który na polski rynek wprowadził najlepsze światowe marki, jest Escribo, czyli miejsce dla tych, którzy kochają wszystko, co analogowe. W 2011 roku Elmira Skarłosz z mężem postanowiła spełnić swoje papiernicze marzenia i otworzyć sklep. Pomysł pojawił się, kiedy studiowała w Szkocji: „Studiowałam socjologię, zdobywałam pierwsze doświadczenia zawodowe, pracowałam w HR. Escribo było pomysłem na powrót do Polski. Pierwszą marką, którą do nas ściągnęłam, był włoski CIAK, który podpatrzyłam u koleżanki z pracy. Do dziś wszystkie marki, które zapraszamy do współpracy, łączy ze sobą kilka rzeczy. Przede wszystkim ich filozofia, czyli dbałość o detale, o to, jak i gdzie są produkowane, ich unikalność. Mówimy głośne nie »inspiracjom«, podróbkom, czerpaniu z gotowych pomysłów. Kolejnym ważnym aspektem jest dla nas użyteczność w codziennym życiu, chcemy, aby produkty zakupione u nas sprawiały radość, pobudzały kreatywność i były z nami na lata”. Pomysły na nowe marki przywożą z podróży. W sklepie online i stacjonarnym w Katowicach znajdziecie zgromadzone perełki, limitowane kolekcje i edycje kolekcjonerskie. Ulubione produkty Elmiry to „Zdecydowanie marka Traveler’s Company i ich Traveler’s Notebook, czyli notatnik podróżnika, który przemawia do mnie właściwie wszystkim, od designu, po dowolność w konfiguracji”. Ja wyjątkowo lubię cienkopisy niemieckiej marki Kaweco i najchętniej zbierałabym wszystkie dostępne kolory i wszystko, co oferuje japoński brand Midori: ołówki, papierowe piórniki, pamiętniki (w ofercie nawet 10-letnie!).
SLOWGLOW
Smoleńsk 15, Kraków
Ciało to nie wstyd, dbanie o nie też nie – to część manifestu SlowGlow, w którym znajdziecie kosmetyki, choć nie tylko. A jeśli chodzi o kosmetyki, to tylko te, które są naturalne, nietestowane na zwierzętach i produkowane lokalnie. Ja SlowGlow poznałam dlatego, że w Krakowie na ulicy, którą często przechodzę, jest ich sklep stacjonarny, ale podobno w planach są kolejne miasta, a sklep internetowy jest świetnie zaprojektowany i zakupy w nim to przyjemność.
SlowGlow założyła mgr kosmetologii Anna Madejska: „Przez 12 lat pracowałam dla francuskiej marki dermokosmetycznej, zaczynając od stanowiska konsultantki, poprzez handlowca i managerkę zespołu sprzedaży. Obecnie, oprócz prowadzenia sklepu, współtworzę firmę zajmującą się dystrybucją marek kosmetycznych i suplementów diety na rynku polskim. Te lata spędzone w świecie kosmetyków i sprzedaży pozwoliły mi zdobyć doświadczenie i nauczyły analizy sytuacji rynkowej (m.in. trendów czy zachowań konsumentów), z czego czerpię przy codziennej pracy w SlowGlow. Pomysł narodził się chwilę przed pandemią. Brakowało na rynku miejsca z mocną selekcją polskich, naturalnych marek, a mamy ich na rynku ogrom i są naprawdę doskonałej jakości! Głównym założeniem było stworzenie przestrzeni, gdzie wellbeing spotyka się z jakością i lokalnością, a świetne składy produktów uzupełnia duża wrażliwość na ekologię, tolerancję i samoakceptację. SlowGlow to sklep, społeczność i holistyczne dbanie o siebie – od pielęgnacji twarzy i ciała, po samopoczucie”.
A co tu znajdziemy? Baaardzo duży wybór kosmetyków, ale i suplementy, herbaty, ceramikę czy biżuterię. Można też skorzystać z profesjonalnej konsultacji kosmetologicznej, która pomoże ułożyć dobraną do potrzeb pielęgnację. Ja znalazlam tu sporo marek, o których istnieniu nie miałam pojęcia. W tym Eeny Meeny, którego balsam do ust ma uzależniający zapach. Sama Anna o tym, co lubi, opowiada tak: „Ponieważ sama jestem kosmetologiem, kocham wszystkie produkty w postaci serum do twarzy – szczególnie te z wit. C od BasicLab, Iossi czy Hagi. Uwielbiam też sole do kąpieli La Bomba i kule Ministerstwa Dobrego Mydła (na odprężenie po ciężkim dniu), świece Glyk i Laboratorium Dobrego Nastroju (te do masażu). I jeszcze superwydajne szampony w kostce Soap For Globe i klamry Turtle Story – jako posiadaczka długich włosów polecam je jako ratunek na bad hair day. I… chyba mogłabym wymieniać w nieskończoność!”.