Piosenka No. 01: Ola Niepsuj

„Piosenka jest dobra na wszystko” – śpiewał Kabaret Starszych Panów. I nie można się z tym stwierdzeniem nie zgodzić. A jako że zaczyna się karnawał, podpytaliśmy parę osób o to, która piosenka siedzi im w głowie od lat, która była dla nich ważna, towarzyszyła im w znoszeniu trudów młodzieńczych lat, przy której płakali, której słuchali na wagarach i ze swoimi pierwszymi miłościami.

Bruce Springsteen – Born in the U.S.A. To pierwszy utwór, który pamiętam dobrze z tytułu, potrafiłabym z zamkniętymi oczami narysować okładkę płyty winylowej, którą tata puszczał mnie i bratu na swoim gramofonie. Przebieraliśmy się z bratem w białe T-shirty, jeansy upolowane przez mamę w osiedlowym lumpeksie, bandany i dżokejki (jak na zdjęciu okładkowym) i szaleliśmy, skacząc na kanapie i śpiewając do mikrofonów zrobionych z zabawki minikręgle. Myślę, że to był jakiś 1993 rok i ekscytowało nas, że coś już rozumiemy po angielsku, że może, podobnie jak tłum skandujący na początku nagrania, kiedyś trafimy na koncert Bruce’a Springsteena. To dla mnie jedno z najfajniejszych wspomnień z dzieciństwa. Chciałabym podziękować (a może pogratulować) rodzicom, że cierpliwie pozwalali nam przesuwać igłę po 50 razy dziennie i słuchać utworu w kółko, całymi weekendami.


Ola Niepsuj – jedna z najbardziej rozpoznawalnych polskich projektantek i ilustratorek, tworzy dla wielu międzynarodowych marek, lubi kolor, a w swoich pracach często puszcza oko do odbiorcy. Tu nasze Odwiedziny w jej pracowni.