Prywatna Historia Sztuki No. 02: Magdalena Karpińska

Scena porodu, rzeźba ceramiczna, autor z kręgu kultury Nayarit, I wiek p.n.e.

Na tę niewielką rzeźbę natrafiłam, zwiedzając muzeum ceramiki w Faenzy, we Włoszech. Nie widziałam jej wcześniej na żadnych zdjęciach. Poruszyła mnie z kilku powodów. Z jednej strony jest bardzo interesująca historycznie; jest bardzo wczesnym, niezwykle sugestywnym obrazem porodu. Rodząca leży w centrum kompozycji, jedna z kobiecych postaci pomaga jej bezpośrednio, pozostałe tworzą krąg dookoła niej; widać, że nie jest sama. Jednak to, co robi na mnie największe wrażenie to fakt, że rzeźba działa równolegle na dwóch poziomach: zarówno w obrębie kontekstu, jak i poza nim, bezpośrednio, najpierwotniej: siłą formy i przedstawienia – czyli niezależnie od tego, kiedy powstała. Dodatkowo trafia w jeszcze jeden obszar moich zainteresowań: od zawsze fascynuje mnie potrzeba rodzaju ludzkiego, żeby coś tworzyć. Żeby wkładać wysiłek w kreację lub dokumentację, skoro nie jest to potrzebne do życia, do przetrwania. Ta potrzeba jest jedną z niewielu rzeczy, która w moim odczuciu ociepla wizerunek naszego gatunku, daje jakieś pocieszenie. Ceramiczny krąg kobiet wokół rodzącej widzę jako ponadczasowe przedstawienie momentu pojawienia się na świecie nowego człowieka. Wzruszył mnie i zainspirował jedną z moich prac (fragment peleryny Wonder Woman malowanej na jedwabiu).

Magdalena Karpińska jest malarką, studiowała na Wydziale Malarstwa Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Oprócz płócien i papierów wykorzystuje również tkaniny (głównie jedwab) i konstruuje kompozycje malarskie w przestrzeni. Interesuje ją przyroda jako nośnik emocji, symboliki, religii i polityki. Częstym zabiegiem, który stosuje, jest konstruowanie obrazu równomiernie jako kompozycji i zagadki wizualnej.