Jesteśmy w pięknym Poznaniu, gdzie odwiedzamy Bartka Borkowskiego, który prowadzi popularny profil instagramowy Człowiek Śmieć, a o sobie mówi: „największy poznański śmieciarz” i nie bardzo da się z tym stwierdzeniem dyskutować. Czytaj dalej.
Mieszkanie Koki mieści się w bloku z późnych lat 50. To 45 m2 otwartej przestrzeni wypełnionej kolorem i dziesiątkami ciekawych przedmiotów, które sprawiły, że poczułam się jak dziecko w sklepie z zabawkami.
Czytaj dalej.
„Decyzję o wynajęciu mieszkania podjęliśmy po paru krokach od wejścia” mówią zgodnie Basia Starecka i Piotr Bruś-Klepacki. Jesteśmy w mieszkaniu, do którego przenieśli się pół roku temu, pierwszą noc spędzając na materacu przytarganym z poprzedniego mieszkania, a na śniadanie jedząc kajzerki z paprykarzem i pomidorem.
Czytaj dalej.
„Miksujemy rzeczy ze sobą. Większość tego, co mamy, jest z drugiej ręki, od polskich projektantów, czasami z marketów". Czytaj dalej.
„Mieszkanie należało do dość barwnej i ekscentrycznej postaci, spadkobiercy dawnych właścicieli tej kamienicy. I choć wydawało nam się, że już od początku nawiązała się między nami nić porozumienia, to były też chwile grozy". Czytaj dalej.
Jesteśmy w Gdyni u Agnieszki Jeżyk-Bierla i Filipa Bierla. Oboje lubią zbierać niechciane i zniszczone przedmioty, by nadawać im drugie życie. Ich 55-metrowe mieszkanie wypełniają takie właśnie mniejsze lub większe znaleziska.
Czytaj dalej.
Witryna pełna figurek komiksowych postaci, regały z przedmiotami wykonanymi z bakelitu, pokój z setkami komiksów. To i znacznie więcej zobaczyliśmy w rzeszowskim domu Wojciecha Jamy. Czytaj dalej.